W oczekiwaniu wiosny

W oczekiwaniu wiosny

Przykrótkim dniem pobladły wszystkie barwy roku.
Nadeszła pora powrotów do rodzinnych gniazd,
pora, byś ciepłem swym zmieniła krok po kroku
w bezkresne morze zieleni martwą zimy szadź.

Pora mroźnego wiatru, co wieje z północy
harce pośród drzew ściętych powstrzymać za wodze,
pora śniegu białego piernaty roztopić,
lód na rzekach zamienić w marcowe powodzie.

A Ty? Zagubiona w wirującej pętli czasu,
choć już rok minął, dalej jesteś na wagarach.
Musisz powrócić do łąk, ogrodów i lasów,
zbudzić pąki zakwitłe w przyrody konarach.

Czekają stare wierzby kociem malowane,
panny słomą strojone popłynąć gotowe,
głośne trela słowików po rosie nad ranem,
pierwsze, w bieli kasztanów, miłości majowe.

I chociaż jeszcze zimą myśli wypełnione,
żar wiosennych iskier głodne serca grzeje.
Dziewięć długich miesięcy nostalgią karmionych,
budząc do życia, nowe przyniesie nadzieje.

Rawa Mazowiecka luty 2000