
Coś dla oka coś dla ucha.
Każdy patrzy, każdy słucha.
I kupują na pamiątkę
za dwa złote lub za piątkę,
tu breloczek z Matką Boską,
albo z porno gwiazdą włoską,
tam grającą butlę z winem,
koraliki dla dziewczynek,
miecz co pali się ogniście
dla chłopaków oczywiście,
proszek, który wszystko spierze
w reklamówkach wraz z papieżem.
Obok widać inną chałę:
sztuczne kwiaty żółto-białe,
obraz w wielkiej złotej ramie
z rykowiskiem na polanie.
Są też w szklanej kuli ptaki,
wazon niby z chińskiej laki,
gumka z wonią dla ołówka,
plastikowa trupia główka,
biżuteria, tusz, pomady,
wielki penis z czekolady,
zaś w gazetach dla okrasy
przykre jawią się golasy.
Na ekranach i w głośnikach
disco polo gra muzyka,
a polityk, choć nie umie,
tańczy w głodnym wrażeń tłumie.
Wszystko cieszy, wszystko łasi,
wszystko czarny humor gasi.
Tylko szkoda że nikt nie wie
że to lipa i badziewie,
i że rozum jest niestety
pełen kiczu i tandety.
Rawa Mazowiecka – maj 2006