Oprawię go w trzy ramy wspomnień.
Umieszczę w pamięci albumie,
bym zawsze nań patrząc przytomnie,
mógł sens jego znaczeń zrozumieć.
Jednej z ram kształt nadam kwiatu
w odcieniu, ze wszystkich, najbielszym,
by wzór wiosennego prymatu
wciąż znaczył, że był dla mnie pierwszy.
Kolejna z ram będzie zjawiskiem,
jak deszcz meteorów, kosmicznym,
by nagłym wspomnienia rozbłyskiem
mówiła, że był spontaniczny.
Ostatnia z ram będzie zwierciadłem
pomiędzy wcześniejsze wstawionym,
bym widząc dar, który posiadłem
wiedział, że był odwzajemniony.
Rawa Mazowiecka – styczeń 2009